Everest Run 2025 za nami. Mamy kolejne rekordy!

9. edycja 24-godzinnego biegu po schodach Everest Run przeszła do historii. Podczas tegorocznego biegu padły kolejne rekordy. Wyzwanie zdobycia Everestu (lub innej góry) po schodach podjęło aż 258 zawodników indywidualnych i 30 czteroosobowych sztafet – łącznie 378 osób, o 134 więcej niż w roku 2024!

Przypomnijmy, że aby zdobyć Everest po schodach, trzeba wspiąć się na 42. piętro budynku Skyliner 55 razy. Oznacza to konieczność pokonania 2 310 pięter. W tym roku dokonało tego aż 105 zawodników indywidualnych oraz 27 sztafet.

Kolejna edycja, kolejne rekordy

Everest Run ma formułę indywidualnego lub drużynowego wyzwania. Nie ma tu nagród dla najlepszych, nie ma podium i pucharów. Warto jednak wspomnieć o niesamowitych wynikach sportowych, które osiągneli nasi zawodnicy i nasze zawodniczki! Człowiekiem, który po raz pierwszy w Skylinerze przekroczył granicę 100 wejść na 42. piętro, był Marcin Zając – debiutant w naszym biegu! – który zameldował się na górze aż 107 razy! Od razu dodajemy, że z wynikiem trzycyfrowym zawody ukończyła też kobieta – niesamowita Klaudia Krajewska, która zaliczyła 101 wejść, poprawiając swój zeszłoroczny wynik aż o 27 wejść! Klaudia była też najszybszą kobietą na szczycie Everestu (55 wejść w 11 godz. i 11 min). Demonem prędkości wśród panów został Krzysztof Krygier, któremu wejście na Everest zajęło 10 godz. i 39 min. Krzysztof zakończył bieg po 56. wejściu.

Niesamowite wyniki wykręciły tegoroczne sztafety. Najwytrwalszy okazał się zespół JacekBiega Running Team – ta ekipa zaliczyła łącznie 141 wejść, poprawiając zeszłoroczny rekord aż o 30 wejść! Wyniki lepsze od zeszłorocznego rekordu miały jeszcze dwa zespoły: JRC (134 wejścia) i oGÓRY (120 wejść).

Nikomu nie wypominamy wieku, ale…

Zgodnie z regulaminem w Everest Run mogą startować tylko pełnoletnie osoby. Najmłodszymi zawodnikami tegorocznej edycji byli Andrzej Robak i Piotr Trzcieliński – po 19 lat. Obaj panowie wspięli się na Everest! Wśród pań najmłodsza była 20-letnia Aniela Ostraszewska, która również zameldowała się na szczycie Everestu. Nieoficjalnie po schodach dreptały też dużo młodsze osobniki z rodzin komitetu organizacyjnego – rozpiętość wiekowa między 2 a 10 lat.

Najbardziej doświadczonym życiowo zawodnikiem (tak to nazwijmy) był Markus Fajerrocznik 1948 (77 lat!), który zaliczył 24 wejścia. Wśród pań swoją formą zaimponowała nam 71-letnia Bożena Martyniak, która zaliczyła 12 wejść.

Hałas dla szerpów i medyków!

Słowa uznania należą się bohaterom i bohaterkom, którzy zamiast peleryn noszą błkitne i czerwone koszulki. To wolontariusze i medycy – w tym roku były to 62 osoby w ciągłej gotowości do pomocy, wspierania i rozweselania zawodników. Ogrom włożonej energii!

Obyło się bez poważniejszych interwencji, ale gotowi byliśmy na wszystko. Organizatorem biegu jest Fundacja Wsparcia Ratownictwa RK, więc nasi zawodnicy mogą nie martwić się o bezpieczeństwo.

Dziękujemy!

Ponownie ogromnie dziękujemy naszym partnerom i gospodarzom, bez których ta impreza by się nie udała. Bardzo dziękujemy gospodarzowi naszego biegu – firmie Karimpol, która jest właścicielem budynku Skyliner. Ogrom wsparcia otrzymaliśmy też od firm KONE (ich windy działały bez zarzutu!) oraz Intelligent Technologies. Za wsparcie medialne dziękujemy portalowi Nowa Warszawa.

Tegoroczny zysk z biegu został przeznaczony na działanie Grupy Wsparcia Medycznego. Dzięki temu udało się zakupić defibrylator karetkowy, krzesełko kardiologiczne z funkcją schodołazu, sprzęt do wentylacji i drożności dróg oddechowych.Co roku organizacja tego biegu mocno wspiera naszą działalność.

Widzimy się za rok!

To już pewne – w 2026 roku zorganizujemy jubileuszową, dziesiątą edycję Everest Run. Stay Tuned!